Czym jest cellulit?
Dystrofia tkanki tłuszczowej polegająca na zmianach obrzękowo-włóknisto-stwardnieniowych o charakterze niezapalnym.
Jest to zmiana ukształtowania skóry, która tworzy nieregularne zgrubienia oraz guzki pod skórą, czasami bolesne. Przyjmują one charakterystyczny wygląd „skórki pomarańczowej”.
Występuje głównie u kobiet w okolicy bioder, brzucha, wewnętrznej części ud, kolan, ramion i pośladków.
Dlaczego występuje częściej u kobiet?
U kobiet zraziki tkanki tłuszczowej są większe i porozdzielane włóknistymi przegrodami. Są one ustawione prostopadle w stosunku do skóry właściwej, co sprawia, że wnikają w kierunku pionowym, doprowadzając do tworzenia tłuszczowych przepuklin.
U mężczyzn cellulit występuje w stanach patologicznych (np. zaburzenia wydzielania androgenów, leczenie estrogenami, rak prostaty). Zraziki tłuszczowe są mniejsze, porozdzielane przegrodami ustawionymi skośnie, co zapobiega wpuklaniu się tkanki tłuszczowej w skórę.
Dodatkowe czynniki predysponujące to: rasa, typ biologiczny, rozkład tkanki tłuszczowej, liczba, stan gotowości i czułość receptorów hormonalnych, skłonność do niewydolności krążenia, wiotkość tkanki łącznej, hyperstrogenizm, złe nawyki żywieniowe, siedzący tryb życia, noszenie obcisłych ubrań, palenie papierosów oraz nadmierne picie alkoholu.
Czy wiesz, że kofeina nie pachnie?
Kofeina jest substancją chemiczną, są to białe kryształy lub drobnokrystaliczny proszek bez zapachu, łatwo rozpuszczalny we wrzącej wodzie.
Czy kofeina w kosmetologii działa?
Działanie kofeiny owszem jest potwierdzone naukowo. Wpływa na stymulację przemiany materii, działa detoksykująco, poprawia mikrokrążenie krwi w tkankach oraz zwiększa jej sprężystość skóry. Kofeina również zwiększa diurezę, przyspiesza odpływ limfy z tkanki tłuszczowej.
W gabinecie wykorzystuje się kofeinę przy zabiegach mezoterapii. Czyli kofeina jest wprowadzana głębiej niż tylko na poziomie naskórka.
A jaka jest średnia zawartość kofeiny w produktach drogeryjnych antycellulitowych?
W laboratorium mieliśmy przyjemność porównać zawartość kofeiny w dwóch popularnych drogeryjnych balsamach. Oznaczanie zawartości odbywało się metodą HPLC (wysokosprawną chromatografię cieczową)
Jaki był wynik?
Tak, jest to zaledwie, w jednym i drugim produkcie 0,003 % – mniej niż 0,5 %!
Praktycznie działanie kofeiny w tym stężeniu jest możliwe, np. w kremach pod oczy, ale nie w preparacie, który ma stymulować tkankę łączną i tłuszczową. Nie zlikwiduje nam cellulitu. Dlatego zawsze powtarzam klientom. Sprawdzajmy składy, konsultujmy je ze specjalistami, nie kierujmy się ceną, prestiżową marką, tym że produkt sprzedawany jest w aptece. To nigdy nie ma związku z rzetelnością składu, nie ma związku z ich działaniem.
Nie oszukujmy się, nawet najdroższym kremem nie jesteśmy wpłynąć na tak głęboko położone struktury. W prawidłowych warunkach kosmetyki również nie powinny całkowicie przenikać do krwiobiegu. Pomimo, że cząsteczka kofeiny jest mała i przechodzi przez barierę skórną ich stężenie w kremach antycellulitowych jest zbyt małe.
Efekt kremów antycellulitowych jest widoczny, owszem, ale tylko dzięki naszemu regularnemu „wklepaniu” kremu (nieważne czy będzie to krem dedykowany cellulitowi czy nie). Systematycznie robimy masaż tkanki, który wpływa na lepsze ukrwienie = pobudza tkankę do regeneracji, skóra jest gładsza i widocznie nawilżona.
Bibiografia:
- Badania, notatki własne
- Dermatologia dla kosmetologów, Z.Adamski, A.Kaszuba, Wydawnictwo Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2010
- Kosmetologia i farmakologia skóry, W.Placek, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2020
- Chemia piękna, M.Molski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009